Zakonnica ciesząca się nowym pojęciem w mózgu pyta się księdza:-A co to jest Chuj?-(Ksiadz w ogole odlatuje w kosms nie wie o co chodzi) Ch*j to jest nos… Zakonnica zadaje ostatnie pytanie:-Proszę księdza, a co to jest Kurwa?-Kurwa to jestes ty. NAstępnego dnia zakonnica jedzie autobusem i chcąca zaszpanować mowi zdecydowanym tonem…
Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 17:36: Katechetka, która niemalże co lekcje tłumaczy nam, że grzechem jest mieć dzieci nie będąc w związki małżeńskim, a sama ma nieślubne dziecko. Ambiwalencja. Odpowiedzi Luise. odpowiedział(a) o 17:17 blocked odpowiedział(a) o 17:17 blocked odpowiedział(a) o 17:18 ksiądz, stary i w okularach blocked odpowiedział(a) o 17:18 Zakonnica Faustyna .. xD . ; ) blocked odpowiedział(a) o 17:18 organista. (widocznie jest też katechetom jednocześnie) katechetka ale w 3 gim ksiądz ; o blocked odpowiedział(a) o 17:19 delightx odpowiedział(a) o 17:21 blocked odpowiedział(a) o 17:26 Agnesa odpowiedział(a) o 17:29 katechetka ale w podstawówce :d Palka; odpowiedział(a) o 18:11 blocked odpowiedział(a) o 10:08 mnie uczy pingwin (zakonnica) Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Film: Zakonnica. Kiedy młoda zakonnica odbiera sobie życie w rumuńskim klasztorze, doświadczony ksiądz i nowicjuszka, zostają wysłani by zbadać tą tajemniczą tragedię. Kiedy odkryją sekret zakonu, będą musieli zaryzykować nie tylko utratą wiary, ale również życiem, stawiają czoła demonicznej sile pod postacią
18+ Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach Stivi • 2009-09-01, 00:31 W samolocie leci ksiądz, siostra zakonna i oczywiście pilot. Nagle, z niewiadomych przyczyn samolot zaczyna się palić, wiec pilot głośno wola: - Zakładamy spadochrony i skaczemy! Tak tez wszyscy zrobili. Jako ze kobiety zazwyczaj puszczane są przodem, dali siostrze zakonnej pierwszeństwo. Ta jednak, gdy już prawie skakała, zaparła się o drzwi i ani rusz. Widząc to, pilot pyta księdza: - Popchniemy ją? Na co ksiądz, nerwowo spoglądając na zegarek odpowiada: - A zdążymy jeszcze? © 2007-2022. Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść materiałów i komentarzy zamieszczonych przez użytkowników jest przeznaczony wyłącznie dla użytkowników pełnoletnich. Musisz mieć ukończone 18 lat aby korzystać z • FAQ • Kontakt • Reklama • Polityka prywatności • Polityka plików cookies
Zakonnica - napisał w Na wesoło: W klasztorze nagle otwierają się drzwi i z rozpędem do środka wpada młoda zakonnica. Biegnie prosto do matki przełożonej: - Matko przełożona, matko przełożona, zgwałcili mnie, co robić?
OFERTA PRZYGOTOWANA SPECJALNIE DLA CIEBIE Rok taty Ksiądz, małżonkowie, zakonnik lub zakonnica zobowiązali się do pewnego sposobu życia „aż do śmierci”. Jednak ich koleje losu potoczyły się tak, że nie byli wierni danym zobowiązaniom. Jaki jest ich status w Kościele? Co się dzieje z ich zobowiązaniami? Księża żyją w celibacie, ale przecież zdarza się, że jakiś ksiądz porzucił sutannę i zawarł związek małżeński, i to nie tylko cywilny, ale także kościelny. Jak to jest możliwe? Sakrament małżeństwa jest nierozerwalny, ale przecież zdarza się, że jakieś małżeństwo rozpadło się, doszło do rozwodu cywilnego oraz do stwierdzenia nieważności sakramentu. I ostatni, trzeci przykład. Zakonnica lub zakonnik, po wieczystych (czyli składanych aż do śmierci) ślubach zakonnych porzuca życie zakonne, uzyskuje dyspensę i zawiera małżeństwo. We wszystkich tych przypadkach główni bohaterowie zobowiązali się do pewnego sposobu życia „aż do śmierci”. Jednak ich koleje losu potoczyły się tak, że nie byli wierni danym zobowiązaniom. Jaki jest ich status w Kościele? Co się dzieje z ich zobowiązaniami „aż do śmierci”? Otóż, aby dobrze zrozumieć złożoność tych przypadków, musimy przypomnieć sobie kilka prawd katechizmowych dotyczących sakramentów. W Kościele sakramenty dzielimy na te, które można przyjmować wielokrotnie w swoim życiu (sakrament Eucharystii, spowiedzi, namaszczenia chorych, małżeństwo – gdy wygasło poprzednie) oraz te, które są przyjmowane tylko raz w życiu (sakrament chrztu, bierzmowania, kapłaństwa). Tych drugich nie można się wyrzec i nie powtarza się ich, ponieważ wyciskają w duszy przyjmującego niezatarte znamię. Dlatego ten, kto raz przyjął kapłaństwo, nie może z niego zrezygnować, jest kapłanem na wieki. Ponadto kapłani składają przysięgę zachowania celibatu. Jest to zobowiązanie dyscyplinarne – w dzisiejszych czasach wymagane od kapłanów przez Kościół rzymskokatolicki, ale należy pamiętać, że nie zawsze tak było. Co więcej kapłani grekokatoliccy, pod pewnymi warunkami, mogą zawrzeć związek małżeński. Małżeństwo jest sakramentem nierozerwalnym. Kto raz je zawarł, nie może zawrzeć go powtórnie, dopóki trwa pierwszy jego związek, a trwa on do czasu śmierci jednego ze współmałżonków. Śluby zakonne składane „aż do śmierci” nie są sakramentem. Jest to zobowiązanie składane przez zakonnika (lub zakonnicę) Panu Bogu wobec przełożonych zakonnych. Już po tak krótkim zarysowaniu problematyki widzimy jej złożoność. Z jednej strony mamy sakramenty (kapłaństwo, małżeństwo), a z drugiej strony mamy zobowiązania: do życia w celibacie i do życia ślubami zakonnymi (posłuszeństwo, ubóstwo, czystość). Spróbujmy więc opisać, co się dzieje we wspomnianych powyżej trzech przykładach z osobami, które rezygnują z życia w kapłaństwie, małżeństwie czy w zakonie. Kapłan, który porzuca kapłaństwo, nadal jest kapłanem, ale podlega karom kościelnym. Nakładana jest na niego kara suspensy, zabraniająca sprawowania czynności wynikłych z przyjętych święceń (np. sakramentów). Kapłan taki nadal jest zobowiązany do życia w celibacie. Jednak może on poprosić papieża o zwolnienie go z zachowania celibatu, aby mógł zawrzeć małżeństwo. Zwolnienie takie nazywamy dyspensą od celibatu wynikającego z przyjętych święceń. Uzyskanie jej nie jest łatwe. Najczęściej jest ona udzielana kapłanom, którzy porzucili życie kapłańskie, dopiero po uzyskaniu przynajmniej czterdziestego roku życia i po dłuższym i ustabilizowanym życiu świeckim. Jeżeli taki kapłan uzyska dyspensę od celibatu, to nadal jest kapłanem, bo nie może przestać nim być, ale jest przeniesiony do stanu świeckiego. Oznacza to, że w zwyczajnych okolicznościach nie może sprawować czynności wynikających z przyjętych święceń, ale w sytuacji wyjątkowej, gdy nie ma w pobliżu innego księdza, powinien rozgrzeszyć umierającego człowieka. Taki kapłan jeśli chce, może zawrzeć sakramentalne małżeństwo. Nieco inaczej wygląda sytuacja zakonnicy lub zakonnika, który nie przyjął święceń kapłańskich, a jedynie zobowiązał się do życia ślubami zakonnymi „aż do śmierci”. Gdy taka zakonnica lub taki zakonnik pragnie porzucić życie zakonne, powinien poprosić o tzw. indult odejścia z zakonu. Należy pamiętać, że Kościół usilnie zachęca, aby zakonnica czy zakonnik po ślubach wieczystych prosili o indult odejścia z zakonu tylko z bardzo poważnych przyczyn rozważonych wobec Pana Boga (por. kan. 691 §1 KPK). Prośba o indult odejścia z zakonu powinna być skierowana do najwyższego przełożonego zakonu, który ma ją przesłać do kompetentnej władzy. Indultu takiego może udzielić biskup diecezjalny zakonnikom (i zakonnicom) należącym do zakonu na tzw. prawie diecezjalnym albo Stolica Apostolska zakonnikom (i zakonnicom) należącym do zakonu na tzw. prawie papieskim. Zakonnik (i zakonnica), który otrzymał indult odejścia z zakonu, jest zwolniony z wszystkich trzech ślubów zakonnych (posłuszeństwa, ubóstwa i czystości) i może rozpocząć życie osoby świeckiej. Oznacza to, że może np. zawrzeć sakrament małżeństwa. Należy dodać, że zakonnik, który przyjął święcenia kapłańskie, gdy prosi o indult odejścia z zakonu, zostaje zwolniony tylko z obowiązków wynikających ze złożonych ślubów zakonnych „aż do śmierci”. Nadal jest on zobowiązany do życia w celibacie wynikającym z przyjętych święceń kapłańskich. Jeżeli taki zakonnik chce do końca uregulować swoje życie, musi jeszcze poprosić papieża o dyspensę od celibatu. Najczęściej jednak w takich przypadkach zakonnik, zanim poprosi o indult odejścia z zakonu, prosi o dyspensę od celibatu. Jest tak dlatego, że uzyskanie dyspensy od celibatu zawiera w sobie zwolnienie zakonnika ze ślubów zakonnych. Zupełnie inaczej ma się sprawa z małżonkami, którzy rozeszli się po zawarciu sakramentalnego związku małżeńskiego. Sakrament, który zawarli, nadal trwa i nie mogą oni uzyskać ani zwolnienia z niego, ani dyspensy. Małżeństwo to trwa aż do śmierci jednego ze współmałżonków. Może się jednak okazać, że ich małżeństwo było zawarte w sposób nieważny. Istnieją trzy czynniki wpływające na ważność małżeństwa, są nimi: przeszkody,zgoda małżeńska,forma kanoniczna. Nie będę w tym miejscu robił dokładnego wykładu dotyczącego stwierdzenia nieważności małżeństwa. Postaram się zrobić to na tych łamach w przyszłości, a teraz ograniczę się jedynie do wymienienia powyższych czynników i kilku ogólnych uwag. W prawie kościelnym istnieje dwanaście przeszkód i dziewięć wad zgody powodujących nieważność małżeństwa. Jednak aby one zaskutkowały nieważnością małżeństwa, muszą wystąpić przed zawarciem sakramentu małżeństwa albo najpóźniej w chwili zawierania małżeństwa. Przeszkody są następujące: Przeszkoda niemocy płciowej (impotencji). Przeszkoda węzła różnej występku (małżonkobójstwa).Przeszkoda pokrewieństwaPrzeszkoda powinowactwa prawnego (adopcji).Przeszkoda przyzwoitości publicznej. Zgoda małżeńska jest wyrażeniem woli wstąpienia w związek małżeński. Wyraża się ją słowami przysięgi małżeńskiej: „Ja, N., biorę Ciebie, N., za żonę (męża) i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Jedyny, i wszyscy Święci”. Jednak słowa te, które mają odzwierciedlać wewnętrzny akt woli, mogą być wyrażone błędnie. Mówimy wtedy o wadach zgody małżeńskiej, których jest dziewięć: Zaburzenia wystarczającej wiedzy o co do osoby lub jej co do jedności, nierozerwalności lub godności sakramentalnej lub opinia o nieważności (pozorna zgoda). i bojaźń. Zgoda małżeńska musi być wyrażona przez narzeczonych w obecności świadka kwalifikowanego, czyli kapłana błogosławiącego związek małżeński, oraz w obecności dwóch zwykłych świadków. Mówimy wtedy, że została ona wyrażona zgodnie z formą kanoniczną. Jeżeli małżonkowie mają uzasadnione podstawy, aby twierdzić, że ich związek został zawarty w sposób nieważny, to mogą zwrócić się do sądu biskupiego, który może orzec, że ich małżeństwo zostało zawarte nieważnie. Po takim orzeczeniu mogą oni zawrzeć nowy związek małżeński. Jak widzimy, życie ludzkie nie jest łatwe, ale jeszcze trudniej jest je prostować, gdy się pogmatwa. Tomasz Wytrwał OP urodzony 20 kwietnia 1969 r. w Trzebnicy – dominikanin, mgr teologii PAT, dr prawa kanonicznego UKSW, wykładowca Kolegium Filozoficzno-Teologicznego Dominikanów, przełożony Domu św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Petersburgu, proboszcz parafii św. Katarzyny, sędzia Sądu Metrop...
Nei casi veramente gravi è consigliabile chiamare telefonicamente il pronto intervento (118). È opportuno chiamare il medico di famiglia quando: gli episodi di vomito si ripetono da più di 48 ore e non vi è alcun segno di miglioramento. non si è in grado di trattenere liquidi nello stomaco.

Łatwo powiedzieć coś, czego tak naprawdę nie chciało się powiedzieć. Oto dwie historie - zakonnicy i księdza - którzy powiedzieli jedno zdanie za dużo :). Historia nr 1 Typowa parafia, ale wyjątkowy dzień: Pierwsza Komunia święta dzieci z lokalnej szkoły. Wszyscy są poddenerwowani. Wreszcie nadchodzi ten moment, w którym dzieci przyjmą po raz pierwszy Pana Jezusa. Wtem wszyscy słyszą słowa zakonnicy, która ustawiała dzieci w kolejce: "Moi drodzy, proszę się nie pchać, przecież nie ma po co". * * * Historię nr 2 - pewnego księdza - przekazał Wojciech Ziółek SJ: "Po Mszy będzie krótka adoracja Proszę nie wychodzić z kościoła tylko zostać na modlitwie. Te 5 minut nikogo nie zbawi" :) — Wojciech Ziółek SJ (@wziolek_sj) 23 kwietnia 2017 Czy rzeczywiście adoracja Sakramentu nie zbawia? Lub nie ma po co pchać się w kolejce do Komunii? Cóż, my mamy nieco inne zdanie! Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.

Był 9 grudzień, godzina 21.15. Siostra Briege spojrzała na zegar, zamknęła oczy i powiedziała: „Jezu, pomóż mi”. To było wszystko. W chwilę później poczuła, że ktoś dotyka dłonią jej głowy. Była pewna, że podszedł do niej właśnie ten ksiądz, którego widziała przed chwilą. Z wdziękiem odwróciła głowę.
Definitywne wybory są dziś o wiele trudniejsze niż w moich czasach. Jesteśmy ofiarami kultury tymczasowości - mówił Papież spotykając się w Watykanie z seminarzystami, nowicjuszami oraz kandydatami do podjęcia drogi powołania kapłańskiego bądź zakonnego. Przybyli oni do Watykanu w pielgrzymce z okazji Roku Wiary. Spotkanie przebiegło w radosnej atmosferze, choć nie zabrakło słów wymagających. - Nie wiem, czy to prawda, ale powiedziano mi, że pragniecie oddać życie na zawsze Chrystusowi - mówił Ojciec Święty. - Tak, teraz klaszczecie, świętujecie, ale kiedy skończy się miesiąc miodowy, co się stanie? Kiedyś jeden seminarzysta mówił mi, że chce służyć Bogu, ale tylko przez 10 lat. To jest niebezpieczne. Żyjemy pod presją kultury tymczasowości. Wszystko jest na jakiś czas: małżeństwo, kapłaństwo, życie zakonne. To jest groźne. Musicie o tym pamiętać. - Dwulicowość nie popłaca, a autentyczne świadectwo pociąga - mówił Franciszek wskazując, że nie powinno być na świecie księży i zakonnic ze skwaszoną miną. Papież zaapelował, by ludzie Kościoła nie bali się okazywać radości. - Źródłem prawdziwej radości nie jest posiadanie rzeczy, ale bezinteresowne spotkanie z Bogiem i drugim człowiekiem - mówił Papież wskazując przy tej okazji, że ksiądz niekoniecznie musi jeździć na rowerze, ale może wybrać skromniejszy samochód. Więcej » Franciszek zachęcił przyszłych kapłanów, zakonnice i zakonników do odważnego życia wiary i modlitwy. Jako cztery filary formacji wskazał duchowość (życie modlitwy, w tym dobre przeżywanie sakramentu pokuty), studium intelektualne, apostolat oraz życie wspólnotowe. Wyznał, że pragnie Kościoła bardziej misyjnego. Prosił też by nie uczyli się od starszych ciągłego narzekania, ale głosząc Chrystusa odważnie szli pod prąd. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
Siostra Madonna zaczęła trenować dopiero w wieku 48 lat. Ćwiczenie „ciała, umysłu i ducha” zasugerował jej znajomy ksiądz. Zakonnica szybko się rozkręciła (a raczej wkręciła w bieganie), bo już jako 52-latka ukończyła swój pierwszy triathlon. Trzy lata później wzięła udział w niezwykle wymagających zawodach – Ironman.

Sąd indyjski skazał ojca Thomasa Kottoora i siostrę Sephy na dożywocie w więzieniu po uznaniu ich za winnych zamordowania siostry Abhayi (19), która zmarła w marcu 1992 roku w Kottayam (Kerala), donosi (23 grudnia).Siostra Abhaya została rzekomo zabita po odkryciu ojca Kottoora i siostry Sephy, która w tym czasie była przełożoną, zaangażowanych w czynności seksualne. Jej ciało zostało wtedy wrzucone do śmierć została początkowo uznana za samobójstwo. Kottoor i Sephy zostali pierwotnie oskarżeni w 2009 roku. Złożą apelację od wyroku.#newsPncicbuytz Подобається Поширити Поскаржитись Соціальні мережі Змінити публікацію Видалити публікацію Są ludzie którzy czynią zło nie w wyniku nieświadomości, poranienia, czy zagubienia, ale zło ludzie czynią także dlatego że kochają czynić zło , dlatego kara i konsekwencje zawsze powinny być odczuwalne aby skłoniły do nawrócenia i zdania sobie sprawy że są tylko ludzmi zanim by mieli trafić w swej zatwardziałości do piekła, nie zmieniwszy się w ogóle . Jeśli są winni to zadośćuczynią . Jeśli niewinni zostaną męczennikami. I tak dobrze i tak dobrze. To nie cynizm - naprawdę tak jest - trzeba na wszystko patrzeć w Bożej perspektywie, będzie łatwiej żyć nawet w obliczu elkamów, plandemii, szczepionek itp

.
  • nci6kk53k1.pages.dev/205
  • nci6kk53k1.pages.dev/151
  • nci6kk53k1.pages.dev/175
  • nci6kk53k1.pages.dev/102
  • nci6kk53k1.pages.dev/207
  • nci6kk53k1.pages.dev/52
  • nci6kk53k1.pages.dev/391
  • nci6kk53k1.pages.dev/4
  • nci6kk53k1.pages.dev/250
  • ksiądz i zakonnica vomito