3,304 Likes, 44 Comments - gray girl 🌿 (@prosto.w.szarosci) on Instagram: “Dobry wieczór, znów docieram tu na Ig dopiero na wieczór 🙈 Czeka mnie jeszcze dziś wieczorem…”W moim bloku to się stało tej nocy. Od dziś „kaloryfer parzy – dziś zaczęli grzać”. Ale nie – to nie będzie wpis o tym, że „jesień mi gruchnęła przez grzejnik” i „to nie jest miłe, nie jest dobrze, jest źle o tyle że przyszła jesień znowu, ja ją znowu przeoczyłem”. Wiedziałem, że jesień idzie bo znów radni zaczęli strzelać w budżet. Brak pieniędzy to jest wreszcie to, co może wysadzić w powietrze obecnie rządzącą moim pięknym miastem ekipę. Jeśli oczywiście opozycja ma rację i ich zabraknie na coś ważnego. Choć nie. Już zabrakło tylko nie ma wśród naszych radnych nikogo kto mógłby: - zorientować się na co zabrakło, - odpowiednio tym uderzyć. Konkrety? Proszę bardzo. Plac Orląt Lwowskich korkuje się regularnie. Codziennie. W lutym 2010 miał być przetarg na budowę pewnej kluczowej prowizorki – połączenia Tęczowej i Góralskiej. Łącznik niedługi, tani – ale odciążyłby i pl. Orląt i pewnie Jana Pawła II. Łącznik drogowy więc i radny każdy zmotoryzowany zrozumieć powinien, że to potrzebne. Gdyby ten przetarg był w lutym łącznikiem kierowcy jeździliby od roku. Nie ma go – bo żal jakichś 5 milionów. Urzędnicy uznali, że o tyle jest za drogi projekt – i łącznik po raz N-ty przeprojektowują. Słyszał ktoś, żeby radny tym atakował? A radny słyszał jakiś o czym ja piszę? Żeby nie było, że potrafię wskazać tylko jeden taki projekt. Rok temu prawie, w grudniu radni Rafała Dutkiewicza przeznaczyli dodatkowe pieniądze na remont dróg zamiast torowisk. Efekt? Nie ma pieniędzy na naprawianie zwrotnic. Tramwaj Plus – ten drogocenny i bardzo medialny – do końca czerwca jest blokowany na skrzyżowaniu Legnicka-Lotnicza-Millenijna-Na Ostatnim Groszu. Motorniczy wychodzi z pięknej skody i wajchą macha. I znów: słyszał ktoś, żeby radny tym atakował? A radny słyszał jakiś o czym ja piszę? To dwa przykłady. Dorzucę choćby brak pieniędzy na światła na pl. Kościuszki, czy na drogi rowerowe inne niż mało sensowne malowanie pasów na ulicach. To przykłady o pieniądzach i kiepskim zarządzaniem inwestycji. Wszystkie opisały media. Wciąż niestety jedyna grupa, która patrzy władzy miejskiej na ręce. A gdzie jest opozycja? Co robi? Grzmi? Oj – jak coś grzmi to pewnie burza idzie, choć za oknem słońce jesienne.
Songtext zu Luz-blues, W niebie same dziury Gdy świat w kawałki na twych oczach rozpadł się Gdy nie ma już ucieczki nawet w tępy sen Gdy każdy dzień wyszczerza zęby jak zły pies Jest jedna rzecz, którą w szaleństwie warto mieć: Refren: Luz-blues, w niebie same dziury; Luz-blues, skóra lgnie do skóry; Luz-blues, nasz ostatni azyl; Kaloryfer parzy, dziś zaczęli grzać.
Październik przywitał nas dość solidnym załamaniem pogody, ale cóż, deszcze, wykluczając te prowadzące do podtopień, są niezbędne. Nawet lubię, o ile siedzę w domu, słuchać tego szumu i nurkować pod kocyk z książką. Gorzej, gdy rano w kaloszach, płaszczach i parasolach marsz do przedszkola...Było czarno, ale jednak się przejaśniło... i to nie tylko w pogodzie. ... kaloryfer parzy... znów zaczęli grzać! Obejrzałam "Planetę singli" - podobało mi się,choć bez szału, śmiałam się właściwie tylko na pewnej końcowej ( w końcu) książkę M. Grzebałkowskiej ( super, że dostała Nagrodę Czytelników- Nike) "Beksińscy. Portret podwójny". Ciekawiła mnie i jednocześnie przytłaczała. Jak dla mnie było za dużo Zdzisława ( zwłaszcza info o wystawach) , za mało Tomasza. Obaj to skomplikowane przypadki podziwu mrówcza praca autorki przy zbieraniu materiałów. Za mną też "Biała Rika" M. Parys, "Melanżeria" A. K. Majewskiej ( recenzje wkrótce) oraz z literatury dla dzieci "Gry i zabawy z dawnych lat" K. Piętki i "Wczoraj, dzisiaj, jutro" wywiad z autorką "Masek zła", Iwoną Banach - nagrodzona w konkursowym wyzwaniu "Wrzesień z Agathą". - link. Tegoroczną Nagrodą Nike jestem nieco rozczarowana, ale o tym opowiem szerzej innym razem. Teraz mam na tapecie ( pamiętacie, że to jest "ten tapet"?) urocze "Jamnikarium"Agaty Tuszyńskiej. Naprawdę, nie trzeba być jakimś specjalnym miłośnikiem psów, by znaleźć w tej książce dużo to ja,
Kaloryfer parzy, dziś zaczęli grzać Może do piekła pójdę i nie dla mnie raj? Choćbym przemycać miała wezmę Ciebie tam! Luz-blues w niebie same dziury Luz-blues, skóra chce do skóry Luz-blues, słodki, słodki ból Luz-blues, do utraty tchu Luz-blues, ostatni azyl Kaloryfer parzy znów zaczęli grzać Głowa pęka Ci w szwach
"Wajda". Kronika wypadków filmowych" - B. Michalak Kiedy zamówiłam tę książkę do recenzji, nie przypuszczałam, że będę ją czytać w smutnych okolicznościach. Po śmierci Andrzeja Wajdy, wyjątkowego artysty kina, ta publikacja stała się dla mnie jeszcze bardziej wartościowa. To piękna opowieść o filmowym dorobku reżysera, nie biografia. Polecam nie tylko miłośnikom jego mój tekst na łamach magazynu Życie i Pasje: Pochwalę się, że kiedyś miałam przyjemność być na wernisażu wystawy zdjęć z filmu "Piłat i inni", w krakowskim Domu Norymberskim, obecny był sam Mistrz. Miły, uprzejmy, uroczo nie byłam łowczynią autografów, ale tym razem poprosiłam o podpis. Przy okazji, jaki film w reżyserii Andrzeja Wajdy jest Waszym ulubionym? Którego nie znosicie? Który chcielibyście obejrzeć? Przyznam się, że wszystkich nie oglądałam. Postaram się nadrobić zaległości. Moje ulubione to "Panny z Wilka", "Ziemia obiecana", "Popiół i diament". Kiedy oglądałam "Człowieka z marmuru" i "Człowieka z żelaza"- w czasach licealno-wczesno-studenckich - wtedy nie bardzo je rozumiałam. Na razie jednak nie wracam do nich. Niedawno obejrzałam ponownie "Pana Tadeusza", tym razem skupiłam się na walorach aktorskich, świetna w książce Michalaka przeczytacie jak aktorzy "sztukowali" sylaby, by nie mówić w swoich kwestiach np "rzekł Klucznik" i by nie stracić rytmu wiersza. Chętnie obejrzę "Powidoki", lubię taką tematykę. Widziałam tylko spektakl telewizyjny o W. Strzemińskim i K. Kobro pod tym samym tytułem. "Melanżeria"- A. K. Majewska Z twórczością Anny Klary Majewskiej już miałam przyjemność się zetknąć. Jej powieści obyczajowe Rok na Majorce oraz Powrót na Majorkę – iskrzące się humorem, trochę z przymrużeniem oka traktujące o życiu, ale jednocześnie bardzo prawdziwe, przyjazne i swojskie – stanowią idealny antydepresant, bawią, odprężają, poprawiają samopoczucie. Według mnie mają w sobie coś z klimatu Dziennika Bridget Jones, ale nie silą się na bycie jego polskim odpowiednikiem. Nie czułam najmniejszych oporów, by sięgnąć po najnowszą książkę tej autorki. Nie zawiodłam się, choć muszę przyznać, że tym razem mamy do czynienia z nieco inną prozą, nadal napisaną z lekkością, ale o znacznie cięższym ładunku(...) całą moją recenzję tej książki znajdziecie pod linkiem: Zapraszam. "Ranczo" - współczesny serial wszech czasów Jeśli chcecie zajrzeć za kulisy serialu, który przez 10 sezonów dzielnie trzyma się na ekranie, ma doborową obsadę i wiele innych walorów, polecam książkę Eli Piotrowskiej i Marty opinia: tutaj. Zapraszam. "Epifanie" - James Joyce BIURO LITERACKIE 2016 Na hasło "James Joyce" najczęściej pada odzew: "Ulisses". To w końcu najsłynniejsza, obwołana arcydziełem powieść irlandzkiego pisarza. Znane są także "Finneganów tren", "Dublińczycy", "Portret artysty w wieku młodzieńczym". Literaturoznawcy wspomną jeszcze o wydanym kilka lat temu zbiorze szkiców "Hotel Finna", o tomiku lirycznym "Muzyka kameralna", czy o opublikowanych listach pisarza. O "Epifaniach" niespecjalnie jest głośno. Co to jest epifania? Dosłownie oznacza: objawienie, olśnienie. Jako gatunek literacki odnosi się do krótkiej, prostej sceny, obrazu, który pod powłoczką banalności, potoczności, skrywa coś głębszego, ma w sobie filozoficzną nutę, otwiera jakieś drzwi... Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z taką formą, toteż z ciekawością i niepokojem sięgnęłam po zbiór "Epifanii" Jamesa Joyce'a, który pod koniec lata ukazał się nakładem Biura Literackiego, w tłumaczeniu Adama Poprawy. Tomik zawiera 40 króciutkich tekstów (datowanych 1901-1902 i 1904 r.) w postaci dialogów, zarysów scen, zapisków, zanotowanych ulotnych chwil, przyszpilonych jak motyle w kajecie pisarza. Są one oszczędne w formie, szczątkowe, przywodzą czasem na myśl styl Mirona Białoszewskiego. Czasem dość poetyckie, czasem pospolite, - zaskakują czytelnika, który nieraz zastanawia się, w jakim celu akurat to pisarz zanotował. "Epifanie" opublikowano dopiero po 20 latach po śmierci autora. James Joyce musiał być znakomitym obserwatorem, także słuchaczem, potrafił wyłowić z otoczenia, z ulicznego gwaru czyjąś wymianę zdań, jakiś obrazek zapadał mu w pamięć. Zapisywał to, co go poruszyło. Tak rodziły się inspiracje do wielkich dzieł i nieukończonych utworów. Lektura tomiku "Epifanie" stanowi ciekawe doświadczenie. To raczej propozycja dla koneserów. Szóstka w kalendarzu! Dzień dobry, dziś mamy czwartek, trzynastego. Jesienna pogoda ma się ku poprawie, słońce dziś pomachało nam zza chmur. Szwedzka komisja ogłosiła werdykt - Literacką Nagrodę Nobla przyznając Bobowi Dylanowi, co jednych ucieszyło, a drugich zdegustowało. Na pewno wszyscy byli zaskoczeni. Ja nie jestem zadowolona. Cenię poetów i autorów tekstów, ale nie uważam, by Dylan aż na Nobla Za rok kolejna "loteria" ;-) Ale, ale... w sumie to ja nie o Noblu chciałam pisać... Źródło: Tak się składa, że dziś mam swoje blogowe święto - 6. urodziny! Od 13 października 2010 r. wiele wody w rzece upłynęło i wiele książek się się w tworzenie magazynu Życie i Pasje, na lamy którego serdecznie zapraszam: średnio aktywnie na blogu, ale staram się, by pajęczyną nie zarósł. Z tej okazji kupiłam sobie biografię J. Pilcha. Zapraszam na przekąski: Źródło: Źródło: i na tort: Źródło: Proszę się częstować ;-)Przy okazji możecie mi polecić jakąś dobrą książkę na jesień, coś nowego, coś starego, coś innego...Miłego popołudnia!AG Notatka w kratkę, któraś tam.... Październik przywitał nas dość solidnym załamaniem pogody, ale cóż, deszcze, wykluczając te prowadzące do podtopień, są niezbędne. Nawet lubię, o ile siedzę w domu, słuchać tego szumu i nurkować pod kocyk z książką. Gorzej, gdy rano w kaloszach, płaszczach i parasolach marsz do przedszkola...Było czarno, ale jednak się przejaśniło... i to nie tylko w pogodzie. ... kaloryfer parzy... znów zaczęli grzać! Obejrzałam "Planetę singli" - podobało mi się,choć bez szału, śmiałam się właściwie tylko na pewnej końcowej ( w końcu) książkę M. Grzebałkowskiej ( super, że dostała Nagrodę Czytelników- Nike) "Beksińscy. Portret podwójny". Ciekawiła mnie i jednocześnie przytłaczała. Jak dla mnie było za dużo Zdzisława ( zwłaszcza info o wystawach) , za mało Tomasza. Obaj to skomplikowane przypadki podziwu mrówcza praca autorki przy zbieraniu materiałów. Za mną też "Biała Rika" M. Parys, "Melanżeria" A. K. Majewskiej ( recenzje wkrótce) oraz z literatury dla dzieci "Gry i zabawy z dawnych lat" K. Piętki i "Wczoraj, dzisiaj, jutro" wywiad z autorką "Masek zła", Iwoną Banach - nagrodzona w konkursowym wyzwaniu "Wrzesień z Agathą". - link. Tegoroczną Nagrodą Nike jestem nieco rozczarowana, ale o tym opowiem szerzej innym razem. Teraz mam na tapecie ( pamiętacie, że to jest "ten tapet"?) urocze "Jamnikarium"Agaty Tuszyńskiej. Naprawdę, nie trzeba być jakimś specjalnym miłośnikiem psów, by znaleźć w tej książce dużo to ja,Jedna myśl w temacie “„kaloryfer parzy, dziś zaczęli grzać”” deaa pisze: 3 października 2009 o 19:12.
Jeszcze nie taki luz blues, ale faktycznie grzać zaczęli, niech wszystkim bogom będą dzięki. A nagrzeszyło mi się wczoraj przez to zimno tak, że ho ho ho: tu miodzik do herbatki, tam jabłuszko nadprogramowe, a tu jeszcze dokładeczka zupki, tu wędlinka dodatkowa, ehh... Ale póty co - to pierwszy żarłok na vitalekkiej i dziś już przegoniony. Ciepło jest najlepszym egzorcyzmem na tego miesiąc sobie wybrałam na dietę - co weekend impreza urodzinowa/imieninowa. Jutro: kumpel, więc wiadomo: będzie piwko, będzie winko, dobrze tylko, że żreć nie bedę. Za tydzień za to: 3 imprezy u babć obustronnych. Prababcie nie grzeszyły inwencją w kategorii imię dla dziewczynki i w efekcie zostaję wystawiona na pokusy z gatunku: pasztety, owoce w bitej smietanie, ryby faszerowane w galarecie, torty orzechowe i makowe, serniki, a może jeszcze trochę sałatki zjesz , kochanie ty chyba wpadniesz w anoreksję, przecież dobrze wyglądasz, dla kogo ty się tak odchudzasz? 3 x bla. bla. bla. Faktycznie mozna popaść w zaburzenia - człowiek by to żarło brał do gęby i wypluwał w serwetkę byleby mieć spokój...A w ostatnim tygodniu października >fanfaryfanfary<. Tu może się nie przejjem, bo większość cudów sama postaram się przygotować i patrzeć na nie już pewnie nie będę mogła, ale raczej jadłospis Vitalekkiej ominę. Coż zostaje wiec wytężona praca w dni powszednie. A do ruchu motywacji brak, tym bardziej, że jest książka. Osiem książek. Cykl Barokowy Neala Stephensona. Rarytas! Pierwsza ksiażka SF którą czytam robiąc notatki i weryfikując granicę prawdy i fikcji. Siedemnasty wiek z perspektywy sporu o rachunek różniczkowy, poszukiwań rtęci filozowicznej oraz dysput o tym w jaki sposób boska siła objawia się w moczu. Urocze i wkręciło mnie do tego stopnia, że sprawdzam jak to naprawdę, do cholery, jest z tymi płatkami śniegu. Ot i wady wykształcenia humanistycznego...Ponarzekałam. Już przestaję. Ksiązkę polecam tak naprawdę bardzo kocham moje Babcie, a i przodków Anioła Stróża Vitalijki i życze miłego dietkowania.
Normalnie brak słów Już komuś się nudziłoMam nadzieję ,że złapią tego wandala i poniesie surową karę.
Zakręcił kaloryfery, bo chciał płacić mniej za ogrzewanie. Mimo to nie zaoszczędził 6 października 2020, 10:59. 1 min czytania Zakręcenia zaworów termostatycznych przez lokatora nie zmienia faktu, że lokal jest ogrzewany z sąsiednich lokali, za co winien uiszczać opłaty. Tak stwierdził skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN, odrzucając skargę nadzwyczajną prokuratora generalnego - pisze "Rzeczpospolita". Cechą instalacji CO z lat 70. i 80. jest to, że część tej instalacji jest wspólna dla wielu mieszkań i dostarcza do nich ciepło poza głównym źródłem ciepła dla lokatora, tj. grzejnikami w jego mieszkaniu - wyjaśnia "Rz". | Foto: TKalinowski / Shutterstock Dziennik opisał historię mieszkańca Łodzi, który pozwał spółdzielnię mieszkaniową ws. zwrotu nadpłat w rozliczeniach kosztów ogrzewania jego mieszkania: Wskazał, że w okresie grzewczym korzystał tylko z grzejnika w kuchni i utrzymywał w ten sposób niższą, ale znośną temperaturę mimo nieużywania kaloryferów w trzech pokojach. Tymczasem odczyt ciepła na tzw. podzielnikach ciepła wskazywał 2–3 kreski, co nie mogło być wynikiem zużycia przez niego ciepła, lecz tzw. zimnego odparowania, za co nie chciał płacić i przedstawione mu do zapłaty faktury zakwestionował jako niezgodne z normą (PN-EN 835). Mężczyzna chciał, aby spółdzielnia oddała mu łącznie 1,6 tys. zł. Jego interpretacji nie podzielił jednak Sąd Rejonowy i oddalił żądanie, a później Sąd Okręgowy w Łodzi podtrzymał decyzję. Skargę nadzwyczajną złożył jednak prokurator generalny, ale Sąd Najwyższy ją odrzucił. W uzasadnieniu wyroku sędzia SN Leszek Bosek zaznaczył, że mężczyzna "świadomie rezygnując z ogrzewania czterech pomieszczeń w mieszkaniu przez zakręcenie grzejników, korzystał z ciepła dostarczanego przez sąsiednie ogrzewane pomieszczenia". "I ciepło takie nie jest zwolnione od opłaty" - czytamy. Czytaj także w BUSINESS INSIDER Więcej na ten temat w "Rzeczpospolitej"W PO frakcje i walczą między sobą.PiS coś tam robią, ale nie wychodzi.Ruch Palikota walczy z byłym Prymasem Wyszyńskim , Papieżem, śp.ks Popiełuszką krzyż to były ich symbole.SLD lizbijki lch męska odmiana i coś tam nam pokażą z przemianami
Please add exception to AdBlock for If you watch the ads, you support portal and users. Thank you very much for proposing a new subject! After verifying you will receive points! grandzio 31 Oct 2010 08:26 27117 #1 31 Oct 2010 08:26 grandzio grandzio Level 9 #1 31 Oct 2010 08:26 Witam. Mieszkam w nowym mieszkaniu na pierwszym piętrze. Problem mam we wszystkich kaloryferach prócz łazienki. Kaloryfery mają tak od nowości o ile pamiętam, miałem taki problem też w tamtym roku. Czytałem o tym przypadku w internecie i podobno można regulować przepływ. Zdjąłem więc pokrętło regulujące temp. i mam coś takiego: Moje pytanie brzmi, co przekręcić: czy ten plastik czerwony ze skalą od 1-7 (ruszając nim, porusza się też ten sześciokąt z bolcem) Można to ręcznie przekręcać, widze jakieś wcięcie na mosiądzu, więc wg mnie do tego miejsca należałoby przekręcić np. na 7. Niepokoi mnie to, że plastikiem można kręcić 360 st. i nic się nie dzieje. Ustawiłem na 7 do tego wcięcia i to samo, dalej grzeje od połowy w górę. A może ustawić na N? Proszę kogoś o pomoc. Pozdrawiam #2 31 Oct 2010 09:48 charlee charlee Level 19 #2 31 Oct 2010 09:48 Zbyt mały przepływ wody przez grzejnik - stopniowo zwiększaj nastawę ( "ten plastik czerwony ze skalą od 1-7" - służy do regulacji przepływu wody przez grzejnik) i sprawdzaj jak grzeje. #3 06 Nov 2010 11:25 grandzio grandzio Level 9 #3 06 Nov 2010 11:25 Witam. Niestety nic to nie pomogło, kręciłem 360 st. i nic to nie dało. Czy może być jakiś inny powód? Pozdrawiam #4 06 Nov 2010 19:51 Zbigniew Rusek Zbigniew Rusek Level 37 #4 06 Nov 2010 19:51 Zwiększenie nastawy powinno poprawić grzanie. Może też być tak, że są zamulone gałązki (rury doprowadzające wodę od pionu do grzejnika i z powrotem) lub mają bardzo mały przekrój a jednocześnie różnica ciśnienia na rurociągu zasilającym i powrotnym jest zbyt mała (mały przepływ). Warto pamiętać, że nawet przy najlepszym przepływie, każdy kaloryfer jest bardziej gorący górą niż dołem, przy czym im jest wyższy, tym ta różnica jest większa (dlatego nie polecam stosowania wyższych grzejników niż T-1). #5 06 Nov 2010 19:55 jannaszek jannaszek Level 39 #5 06 Nov 2010 19:55 Czy nie możesz zwiększyć obrotów pompki? #6 06 Nov 2010 20:09 piotrek/wawa piotrek/wawa Level 11 #6 06 Nov 2010 20:09 skoro grzeje od połowy w góre to musi coś być nie tak z powrotem czyli dolną rurką jeżeli masz zaworek na dole grzejnika musisz odkrecić taką sześciokatna nakrętke i tam w środku masz śrube na klucz ampulowy odkreć ją na maxa i powinno działać czy reszta grzejników dziala dobrze?? Proszę poprawić błędy pisowni mod - mirrzo #7 06 Nov 2010 20:24 kropka59 kropka59 Level 11 #7 06 Nov 2010 20:24 grandzio wrote: Witam. Mieszkam w nowym mieszkaniu na pierwszym piętrze. Problem mam we wszystkich kaloryferach prócz łazienki. Kaloryfery mają tak od nowości o ile pamiętam, miałem taki problem też w tamtym roku. Czytałem o tym przypadku w internecie i podobno można regulować przepływ. Zdjąłem więc pokrętło regulujące temp. i mam coś takiego: Moje pytanie brzmi, co przekręcić: czy ten plastik czerwony ze skalą od 1-7 (ruszając nim, porusza się też ten sześciokąt z bolcem) Można to ręcznie przekręcać, widze jakieś wcięcie na mosiądzu, więc wg mnie do tego miejsca należałoby przekręcić np. na 7. Niepokoi mnie to, że plastikiem można kręcić 360 st. i nic się nie dzieje. Ustawiłem na 7 do tego wcięcia i to samo, dalej grzeje od połowy w górę. A może ustawić na N? Proszę kogoś o pomoc. Pozdrawiam a nie jest to przypadkiem zwykłe zapowietrzenie kaloryfera - spróbuj odpowietrzyć #8 06 Nov 2010 21:48 grandzio grandzio Level 9 #8 06 Nov 2010 21:48 Witam. Na początku jak było mniejsze ciśnienie to nie grzał na dole, a teraz jak jest wiekszy przepływ to grzeje poprostu u góry bardziej. Nie wiedziałem, że może wystąpić różnica temperatur w każdym kaloryferze. Czy ta różnica jest znaczna i odczuwalna dotykiem dłoni? Co do wysokości to nie wiem jaką mam, nie mierzyłem, nie wiedziałem, że to może mieć wpływ. Odpowietrzanie już próbowałem i nic nie dało. Tak samo dzieje się we wszystkich grzejnikach (kuchnia, d. pokój i mały). Jest to dość nowy blok (3 lata?). Przy nastawie (tym plastiku ) nic chyba nie było od nowości ruszane. Dziękuję za tyle odpowiedzi. #9 07 Nov 2010 16:06 kropka59 kropka59 Level 11 #9 07 Nov 2010 16:06 grandzio wrote: Witam. Na początku jak było mniejsze ciśnienie to nie grzał na dole, a teraz jak jest wiekszy przepływ to grzeje poprostu u góry bardziej. Nie wiedziałem, że może wystąpić różnica temperatur w każdym kaloryferze. Czy ta różnica jest znaczna i odczuwalna dotykiem dłoni? Co do wysokości to nie wiem jaką mam, nie mierzyłem, nie wiedziałem, że to może mieć wpływ. Odpowietrzanie już próbowałem i nic nie dało. Tak samo dzieje się we wszystkich grzejnikach (kuchnia, d. pokój i mały). Jest to dość nowy blok (3 lata?). Przy nastawie (tym plastiku ) nic chyba nie było od nowości ruszane. Dziękuję za tyle odpowiedzi. praktycznie nie ma mozliwości wyczucia różnicy temperatury między dołem, a górą, ale na to mają też wpływ inne czynniki - ponieważ mieszkasz w bloku więc może jest to związane ze złym profilem CO tzn. źle położone kaloryfery na ścianach, po źle wypoziomowane, ale co na to spółdzielnia #10 09 Nov 2010 16:30 Zbigniew Rusek Zbigniew Rusek Level 37 #10 09 Nov 2010 16:30 kropka59 wrote: a nie jest to przypadkiem zwykłe zapowietrzenie kaloryfera - spróbuj odpowietrzyć Zapowietrzenie objawia się inaczej. Mianowicie w zapowietrzonym grzejniku grzeją tylko te żebra najbliżej gałązek (zasilającej i powrotnej) a pozostałe są zimne, przy czym czasem to właśnie dołem bywają cieplejsze niż górą. Jeśli jest to grzejnik panelowy, to też wtedy ciepły jest blisko gałązek (gdyż i tak woda w płytach przepływa jakby żebrami). #11 10 Nov 2010 11:24 emus emus Level 16 #11 10 Nov 2010 11:24 grandzio wrote: Tak samo dzieje się we wszystkich grzejnikach (kuchnia, d. pokój i mały). Jest to dość nowy blok . Prawdopodobnie są źle skryzowane grzejniki w mieszkaniach na niższych piętrach. Odpływ wody z grzejników na niższych piętrach blokuje odpływ wody z Twoich grzejników. Zgłoś to administracji bloku, bo sam nic nie zrobisz. Prawdopodobnie sąsiedzi mieszkający nad Tobą mają jeszcze gorzej niż Ty. #12 10 Nov 2010 23:40 eLolek eLolek Level 16 #12 10 Nov 2010 23:40 Ze zdjęcia widać, że jest to wkładka regulacyjna Danfoss ze wstępnym kryzowaniem. Największy przepływ występuje przy ustawieniu na N. Jeżeli grzejnik jest u góry ciepły jednakowo na całej długości, to na pewno nie jest zapowietrzony. Różnica temperatury pomiędzy górną i dolną częścią grzejnika jest zjawiskiem normalnym i w obecnych instalacjach nie powinna przekraczać 10-15 stopni przy zdjętej (lub ustawionej na 5) głowicy termostatycznej. Jeżeli ustawisz głowicę na mniejszą temperaturę, np. na 3, to w miarę zwiększania się temperatury w pomieszczeniu zmniejsza się przepływ przez grzejnik (głowica przymyka zawór) i różnica temperatury pomiędzy górą i dołem grzejnika zwiększa się coraz bardziej. Na tym polega regulacja temperatury pomieszczenia przez zawory z głowicami termostatycznymi. Nie podajesz czy masz w pomieszczeniach za zimno, tylko, że występuje różnica temperatur pomiędzy górą i dołem grzejnika. Jeżeli nie jest za zimno, to się nie przejmuj, bo tak musi być. Jeżeli jest zaś za zimno przy głowicach odkręconych na 5 lub zdjętych, to już inny problem. #13 11 Nov 2010 19:09 grandzio grandzio Level 9 #13 11 Nov 2010 19:09 Nie jest za zimno w mieszkaniu, więc mam nadzieje, że tak powinno być. Dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam #14 27 Nov 2014 22:11 przemotl1 przemotl1 Level 8 #14 27 Nov 2014 22:11 Witam , Nie chcę otwierać nowego tematu ponieważ mam podobne pytanie . Mianowicie - też mam problem z grzejnikiem , Mieszkam w bliźniaku , jeden z trzech pokoi na piętrze jest niezamieszkały - wywieszamy tam pranie . Grzejnik w tym pokoju jest odkręcony cały czas na 5-tce ale i tak nie grzeje . I tak sie dzieje od początku naszego zamieszkania tutaj czyli jakieś 4 lata . Ale w końcu postanowiłem się za to zabrać . Myślałem że jest zapowietrzony ale nie był bo zlałem jakieś 2L wody i nic powietrza - sama woda . Nawet podkręciłem ciśnienei na piecu do 2,2 i na "podzielniku" temp w pokoju zwiększyłem temp na około 30 stopni i wtedy zaczął grzać !!! Ale po obniżeniu temp na 20 st - czyli taką jaką mamy zawsze ustawioną przestał grzać . Zauważyłem że załącza się rano (wtedy kiedy jest najzimniej) gdy piec "dobija" temperaturę . Ale jednak jest za mała temp - pranie w ogóle nie schnie i wilgoć niedługo chyba wejdzie na ściany. A pokój jest od północy na dodatek . Zdjąłem ten biały kurek zewnętrzny i ustawiłem to pomarańczowe pokrętło na N - i nic ... ustawiłem na & i nic ... Co zrobić żeby np grzejnik grzał na całą parę kiedy ja chcę ? (da się tak ? ) - nie zmieniając przy tym temp głównej na podzielniku - czy nie wiem jak to się dokładnie nazywa - manipulatorze- w pokoju na dole ? Na pewnomacie jakieś dośw w tych sprawach ... Pozdrawiam Przemek