Lee sobre Nikt nie odwiedza tego kraju de Planeta Abstrakcja y mira las ilustraciones, la letra y artistas similares.
W małej społeczności na południu Pakistanu, wieśniacy nie chcą się już witać się z Hazarem Kanem Silrem. W ubiegłym miesiącu, pięciu członków rodziny tego siedemdziesięciolatka zaraziło się wirusem HIV. Hazar żyje we wsi, w której ludzie mieszkają w lepiankach, łajno krowie służy za opał, a rzeczy przewozi się na osłach. Wszyscy panicznie boją się zarazić. - Nikt nas już nie odwiedza, nikt nie chce podać ręki. We wsi liczącej około mieszkańców, 21 ( w tym 17 dzieci) jest od niedawna zarażonych wirusem HIV. Wielu jest analfabetami i ich wiedza na temat choroby jest znikoma. Większość nawet nie rozumie w jaki sposób się zaraziła. Problemy we wsi starego Hazara są wierzchołkiem góry lodowej tamtego regionu. W mieście Ratodero, do którego należą tereny wsi, 681 osób (w tym 537 dzieci) miało w ostatnich dwóch miesiącach pozytywny wynik testu na obecność wirusa HIV. Za wybuch epidemii w Pakistanie, szóstym co do liczebności mieszkańców kraju świata (200 mln), specjaliści winią lekarzy, którzy nie korzystają z jednorazowych igieł i strzykawek. Chociaż władze oficjalnie nie potwierdziły przyczyn wybuchu epidemii, asystent pakistańskiego ministra ds. zdrowia Zafar Mirza przyznał, że w kraju istnieje niebezpieczna praktyka „przepakowywania i odsprzedawania strzykawek”. Strach przed epidemią pojawił się w kwietniu, gdy doktor Imran Arbani, prowadzący prywatną praktykę w Ratodero, zauważył wzrost liczby zakażonych. Powiadomił wtedy lokalne media i od tamtego czasu przebadano już ponad 14 000 osób. Gdy wzrasta zachorowalność, służba zdrowia mierzy się z naciskami ze strony różnych czynników. - Szpitale są przepełnione. To co widziałem było wstrząsające, mówi Mirza. Niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą HIV jest znane w Pakistanie, gdzie około 150 000 osób żyje z wirusem. Obecna epidemia jest o tyle niezwykła, że dotyczy dużej liczby dzieci. Przed kryzysem, w całym kraju nosicielami wirusa HIV było `zaledwie` nieletnich. Tego typu dane pozwoliły badaczom ustalić przyczyny wybuchu epidemii. HIV można było zarazić się poprzez transfuzję krwi, seks bez zabezpieczeń i w wyniku iniekcji. Wzrost liczby zarażonych dzieci jest sygnałem, że winowajcą są najprawdopodobniej właśnie iniekcje.
Natomiast szczególne cieszy 5% wzrost z największego rynku tj. z Niemiec –, co przełożyło się na ponad ćwierć miliona nowych turystów z tego kraju. Najbardziej optymistyczne są jednak dane z ważnych rynków zamorskich - USA - _+ 6,4%, Kanada - + 10,2%, Korea Południowa - + 67,3%, Japonia - +7,5%, Australia - + 11,8%.
Polski mężczyzna nie prosi o pomoc, bo podąża za ma 10 lat. Ze szkolnej szatni wychodzi ostatnia, metr za innymi. Nikt jej nie odwiedza. Dom, w którym popełniono samobójstwo, to dom trędowatych.– Półsierota. Krzyczą, że jestem półsierota. Czy to prawda, że moja mama się powiesiła?Marta, starsza siostra Zuzy, zapyta: – Tato, czy ty nas nie zostawisz?Ojciec dziewczynek, bohater reportażu „Jest bajka”, przez cztery miesiące nie mówi o stracie. Nikt nie dwóch latach, kiedy zacznie budować nowy związek, usłyszy: „W tobie to wciąż żyje! Musisz iść na terapię!”. Broni się: „Poradzę sobie. Trzeba czasu. Co będzie, jak ktoś mnie zobaczy?”.W gabinecie zrozumie, że nie jest winny.– Obiecałem dzieciom, że ich nie zostawię. Trudna to była obietnica. Złe myśli przychodziły mi do także:Masz poczucie winy, czujesz się osamotniony i zagubiony? Potrenuj stawianie granic! Komendy Głównej Policji w 2016 r. popełniono w Polsce 9861 samobójstw. 7749 – mężczyźni. KGP nie rejestruje prób nieudanych. W tym samym roku w wypadkach samochodowych zginęło 3026 – w wywiadzie „Polski mężczyzna nie szuka pomocy” (Magazyn TVN24) – komentuje psychiatra Anna Baran: – Mężczyzna jest przekonany, że szukanie pomocy to oznaka „Co masz na myśli?” wyświetlono na YouTube 15 milionów razy. W pierwszej scenie mężczyzna przegląda zdjęcia znajomych: jedzenie z restauracji, selfie z plaż. Siedzi w ciemnym pokoju; z lasagne instant przy komputerze. Na Facebooku pisze: „Dzisiaj sushi z moją dziewczyną”.Później zostaje zdradzony i publikuje status: „Nareszcie singiel!”. Kiedy zwalniają go z pracy – „#podążajzamarzeniami”. W trakcie picia do lustra i kierownicy – „Imprezujemy?”. W końcu „Moje życie jest do dupy”, a trzy sekundy później ukrywa wszystkie 2014 r. po raz pierwszy oglądam „Co masz na myśli?”. Postanawiam, że nie będę kłamał w Internecie. Zaktualizowany Facebook jest mniej formalny, pyta „Co słychać?”. Odpowiadam zgodnie z prawdą: „Projekt się opóźnia. Martwię się. Nie mogę spać” .Znajomi reagują, ale każdy z misją ratunkową i pakietem recept. Recepty są różne: porady, agresja w dobrej wierze („Co ty p… ? Ogarnij się”). Czuję się poniżony. Odkrywam, że chcemy dobrze, ale nie umiemy słuchać. Zapisuję formułkę, z której korzystam do dzisiaj:„Nie chcę o tym rozmawiać, ale bardzo potrzebuję o tym opowiedzieć”.Czytaj także:Jola Szymańska: Trzy pytania o prywatność w nie proszą o pomoc z tego samego powodu, dla którego kobiety nie okazują gniewu i nie negocjują wysokich wynagrodzeń. Ktoś nam powiedział, że nie zdjęciu Zuzy Krajewskiej złączone stoły. Za nimi dziewięciu chłopców – jeden z dłońmi uniesionymi w górę. Kadr jak z obrazu Leonarda da Vinci. Zuza mówi o fotografii ( – Cola, ciastka, siedzą i jedzą. Po drugiej stronie sali jest stół do bilarda, stanęłam tam, popatrzyłam z dystansu i mówię: „Ostatnia wieczerza”! Chwyciłam za aparat, a oni natychmiast wczuli się w sytuację, zaczęli się wygłupiać. Ten, który siedział pośrodku, krzyknął: „Frajerzy, przytulcie się do Jezusa!”.Zdjęcie zrobiono w zakładzie poprawczym. Lubię je. Czy jeśli apostołowie Zuzy Krajewskiej poproszą o pomoc, będziemy umieli ich wysłuchać?Czytaj także:Konrad Kruczkowski: Dlaczego mężczyźni nie okazują uczuć? bohater mojego reportażu, myślał o samobójstwie. Poprosił o pomoc. Ma się dobrze. W efekcie dołączył do osobliwego grona. Obok znaleźli się Abraham Lincoln, Mahatma Gandhi (chorowali na depresję) i Martin Luther King, który próbował popełnić samobójstwo.
Wybory prezydenckie 2020. Córka Andrzeja Dudy powiedziała, że jej ojciec jest dobrym człowiekiem, który kocha ludzi i kraj. Zaapelowała też, by nikt nie bał
Polish Arabic German English Spanish French Hebrew Italian Japanese Dutch Polish Portuguese Romanian Russian Swedish Turkish Ukrainian Chinese English Synonyms Arabic German English Spanish French Hebrew Italian Japanese Dutch Polish Portuguese Romanian Russian Swedish Turkish Ukrainian Chinese Ukrainian These examples may contain rude words based on your search. These examples may contain colloquial words based on your search. nobody visits No one visits Nie mamy godzin odwiedziń, ale jego nikt nie odwiedza. We do not have visiting hours, but nobody visits him... Dlaczego nikt nie odwiedza wszystkich tych grobów? Nikt nie odwiedza tego pokoju poza służbą, a ja zajmę go na godzinę. No one visits this room except the servants, and I've claimed it for the hour. Nikt nie odwiedza komnat rady o tej godzinie w nocy! No one visits the council chambers at this hour of the night. Dlaczego nikt nie odwiedza wszystkie te groby? Jednak fakt, że najbardziej wpływowa kobieta świata jedzie do kraju, którego "nikt nie odwiedza" jest mołdawskim sukcesem. However, the fact that the most powerful woman of the world goes to the country, which "nobody visits" is a Moldavian success. Może inny pacjent będzie chciał. Ktoś, kogo nikt nie odwiedza. Maybe another patient would like them... someone who has no visitors. Jest tu stary człowiek z Alzheimerem, którego nikt nie odwiedza. Mieszka z matką, podszywa się pod gwiazdę, pisze przewodnik po wyspie, której nikt nie odwiedza. Still living with your mum, pretending to be a movie star, writing a guidebook about an island no one will ever visit. Najbardziej bezpiecznym miejscem jest takie którego nikt nie odwiedza Inni gondolierzy, oni mnie tu postawili, ale nikt nie odwiedza. The other gondolieri, they put me here, but nobody visit. Dlaczego nikt nie odwiedza mnie w domu? Cała historia dzieje się w ostatnim motelu w kosmosie, którego od wielu lat nikt nie odwiedza. The entire story takes place in the last motel in the Universe: a forgotten place that no one has visited for many years. Mój ojciec często mawiał Najbardziej bezpiecznym miejscem jest takie którego nikt nie odwiedza My dad always told me that the best place to hide... is the last place they would expect. Wszędzie są nie tylko porzucone dzieci, ale również opuszczeni ludzie w podeszłym wieku, których nikt nie odwiedza, których nikt nie kocha... Jak można wyjść z tego negatywnego doświadczenia, opuszczenia, braku miłości? All around us, there are not only abandoned children, but also abandoned elderly persons, who have no one to visit them, to show them affection... How do you overcome this negative experience of being abandoned, of not being loved? No results found for this meaning. Results: 16. Exact: 16. Elapsed time: 50 ms. Documents Corporate solutions Conjugation Synonyms Grammar Check Help & about Word index: 1-300, 301-600, 601-900Expression index: 1-400, 401-800, 801-1200Phrase index: 1-400, 401-800, 801-1200
Mołdawia jest najmniej miejscem turystycznym w całej Europie. Brytyjski odwiedził stolicę Kiszyniów zrozumieć, dlaczego to nie jest brane zbyt długo, aby znaleźć odpowiedź. Kradzież lat i korupcja wśród polityków nie zostawili obywatele kraju żyje w nędzy, z uszkodzonych chodników, opuszczone budynki i emerytury 40 euro.
Wśród dziesięciu miejsc najczęściej odwiedzanych przez turystów przybywających do Hiszpanii, jest aż siedem kościołów katolickich – uważa episkopat tego kraju. Jego przedstawiciel ks. Gustavo Riveiro, odpowiedzialny równocześnie za duszpasterstwo turystyki w archidiecezji Walencji, poinformował tygodnik „Paraula”, że bazylika Sagrada Familia w Barcelonie stała się w bieżącym roku drugim najchętniej zwiedzanym przez urlopowiczów obiektem w Hiszpanii. Jednocześnie wyraził on ubolewanie, że Kościół tutejszy nie potrafi wykorzystać potencjału turystycznego i dużej popularności swoich świątyń do celów ewangelizacyjnych. Wskazał, że z roku na rok obiekty te „przekształcają się w miejsca muzealne”, a odwiedzający je turyści nie zawsze mają okazję zrozumieć „powody, dla których istnieją” zwiedzane budowle. „Dzięki świątyniom możemy otworzyć bramę wiary wielu osobom, ukazując piękno przesłania chrześcijańskiego, niesionego za pośrednictwem kultury i sztuki” – wskazał ks. Riveiro, przypominając, że od dziesięcioleci, z wyjątkiem pandemii ostatnich dwóch lat, Hiszpanię odwiedza ponad 80 mln osób. Na początku lipca dziennik online „El Periódico de España” podał, na podstawie ocen organizacji turystycznych, że wpływy z turystyki w tym kraju wróciły do poziomu sprzed pandemii. Zaznaczył, że w porównaniu z 2021 r. obroty tej branży są w bieżącym roku już ponad dwukrotnie wyższe. Według gazety przewiduje się, że do końca 2022 sektor turystyczny w Hiszpanii osiągnie wpływy przekraczające 70 mld euro. Przypomniała też, że rok 2019, czyli ostatni przed pandemią, był rekordowy dla turystyki w tym kraju pod względem obrotów, które wyniosły 71,2 mld euro. mz (KAI/REL/EPE/SP) / Madryt « ‹ 1 › » Tłumaczenia w kontekście hasła "nie odwiedza mnie" z polskiego na angielski od Reverso Context: Szkoda, że moja siostra nie odwiedza mnie częściej. Dobra, + za nienachalny montaż muzykę i w sumie całkiem sympatycznie się to oglądało. - trochę pod tezę, owszem w porównaniu z sąsiadami Paragwaj jest biedny (co widać szczególnie Posadas/ Encarnación) ale etapowanie tymi ruinami mnie trochę razi bo to nie jest Wenezuela. Paragwaj niesamowite klimat prowincji, fajnych Indian i cudowne ruiny misji jezuickich. do tego jest tani i niema takiej szalonej przemocy jak w Bazyli. ٥٫٨ ألف views, ١٢ likes, ٣ loves, ١٣ comments, ١٣٥ shares, Facebook Watch Videos from Mazurski Kundel - Wolontariusze - pomagamy zwierzakom z Mazur:
Bartosz Kapica wraz z żoną Ghazal prowadzą polsko-irańską markę turystyczną "Dwie Gazele z Iranu". Para mieszka w Iranie - W kwestii bezpieczeństwa nic się nie zmieniło. Wydarzenia, które doprowadziły do tej rozmowy, rozgrywają się poza granicami Iranu - tłumaczy Polak W rozmowie z Onet Podróże wyjaśnia gorące nastroje Irańczyków, ich reakcje na śmierć gen. Kasema Sulejmaniego oraz prognozy na najbliższą przyszłość Karolina Walczowska: Jeszcze niedawno w wywiadzie z Aleksandrą Wiśniewską na łamach naszego serwisu tłumaczył pan, że jednym z największym stereotypów dotyczącym Iranu jest kwestia bezpieczeństwa. Co się zmieniło od tamtej pory? Bartosz Kapica: Szczęśliwie, w kwestii bezpieczeństwa nic się nie zmieniło. Wydarzenia, które doprowadziły do tej rozmowy, rozegrały się poza granicami Iranu. To co widzimy na zdjęciach, to demonstracje poparcia dla rządowego stanowiska w sprawie zabójstwa gen. Sulejmaniego oraz jego uroczystości pogrzebowe. Iran jest od dziesięcioleci najstabilniejszym państwem regionu, w którym o zagrożeniu atakami terrorystycznymi czy wojnie nikt nie myśli. Irańczycy nie wyobrażają sobie, by ktoś miał napaść ich suwerenny kraj - jeden z ostatnich na świecie, gdzie Amerykanie nie mają swoich wpływów. Wydarzenia sprzed kilku dni z Iraku, czyli zabójstwo generała Sulejmaniego, jest niechlubnym dowodem na to, jak łatwo Amerykanom uchodzi to, co w odwróconej roli nazwano by terroryzmem. Zdjęcie muralu byłej ambasady USA w Iranie. Od 40 lat w Iranie nie ma amerykańskiej placówki Kim tak naprawdę był generał Kasem Sulejmani dla Irańczyków? Co oznacza dla nich jego śmierć? Kassem Sulejmani był dowódcą elitarnych irańskich oddziałów al Quds, mających na celu szerzyć irańskie wpływy podczas działań prowadzonych poza granicami kraju. Co za tym idzie, budować naturalną przeciwwagę dla amerykańskiego ekspansjonizmu. W dużym uproszczeniu są to oddziały podobne do CIA. Wśród zwykłych Irańczyków Sulejmani był dobrze znany tylko osobom polityką się interesującym. Znakomitej większości społeczeństwa wiedza o tym, czym dokładnie zajmował się poza granicami kraju, była obca. Dopiero zabójstwo zlecone przez Trumpa wyniosło go na piedestał. I tak jak za życia Sulejmani cieszył się poparciem dosyć wąskiej grupy obywateli, sławiącej go za efektywne działania popularyzujące irańską ideologię państwową w krajach ościennych. Tak dzisiaj, spora część Irańczyków obudziła się z letargu nieświadomości, hołubiąc go za rozmontowanie Państwa Islamskiego. Emocje, które temu towarzyszą, są bardzo gorące. Faktem jednak jest, że jego zniszczenie bez Sulejmaniego nie byłoby takie proste, o ile w ogóle możliwe. I dzisiaj duża część Iranu patrzy na to zabójstwo przez ten pryzmat. Trump zleca zabicie człowieka, który w dużej mierze przyczynił się do likwidacji Państwa Islamskiego. Kolejnej organizacji terrorystycznej, która powstała za sprawą, o ironio, nikogo innego jak Amerykanów. To aż kłuje w oczy. Przytoczę słowa dyrektora Agencji Bezpieczeństwa Narodowego USA Williama Odoma z czasów Reagana, które oddają tę sytuację najlepiej: "Ponad wszelką wątpliwość USA od dawna używają terroryzmu. W 1978-79 Senat próbował uchwalić ustawę przeciwko międzynarodowemu terroryzmowi - w każdej zaproponowanej wersji rozpatrywanej przez prawników, USA ją pogwałcały". Jak się z tym czują Irańczycy? Irańczycy czują rozgoryczenie i smutek całą sytuacją. Nawet ci, którzy nigdy nie wspierali działań rządu, dzisiaj stoją razem, ponieważ jedna z ważniejszych postaci irańskiej sceny politycznej, została zamordowana podczas oficjalnej wizyty w Iraku. Inną sprawą jest, że Irańczycy zapominają o tym, co Sulejmani ma na sumieniu, ale na ten rachunek przyjdzie czas, kiedy emocje opadną. Mówi się, że córka generała domaga się zemsty. Zwykli Irańczycy też jej chcą? Napaść przez Irak w 1980 i wsparcie ze strony USA dla Saddama Husajna, sankcje, propaganda antyirańska, medialna dezinformacja, naruszenia granic suwerennego państwa, prowokacje, zerwanie umowy atomowej... Przykłady można mnożyć. Pomimo tego, że w mediach słyszymy o "krwawej zemście", której domagają się Irańczycy, większość społeczeństwa jest bardzo daleka od takich myśli. W materiałach prasowych widzimy tłumy ludzi uczestniczące w uroczystościach pogrzebowych generała. Nikt nie jest w stanie oszacować, jak wiele osób wyszło na ulice. Mówi się o kilku milionach osób, uważam, że jest to mocno zawyżona liczba. Iran to ogromny kraj, który zamieszkują 83 miliony ludzi. Z łatwością możemy wskazać, że wszyscy żegnający generała nie stanowią więcej jak 2-5 proc. społeczeństwa. Ilu z nich chce zemsty? Na tle całego kraju niewielu. Chwytliwe hasła łatwo przedostają się do eteru. Większość Irańczyków pozostaje w domach, marząc o życiu w takim kraju jak Polska, Niemcy czy Wielka Brytania. Państwie, które nie jest nękane za to, że leży na czwartych największych złożach ropy naftowej na świecie i nie boryka się z sankcjami oraz szaloną inflacją. Na linii Iran-USA nie od dziś jest gorąco, ale trudno porównywać zabójstwo generała do incydentu z tankowcami. Zwłaszcza że Pentagon przyznał, że decyzję o ataku osobiście podjął prezydent USA Donald Trump i nie powiadomił o niej Kongresu. Irańczycy wyszli na ulice? Proszę zwrócić uwagę jak łatwo poddajemy się manipulacji faktami. Bo zasłyszana tak wiele razy informacja nie może być błędna, prawda? Fakty są takie, że nie ma twardych dowodów na to, że Iran stał za atakami na tankowce. Szybko zapomnieliśmy (o ile w ogóle usłyszeliśmy), że chwilę później zaatakowano irański tankowiec u wybrzeży Arabii Saudyjskiej. Mało tego, Amerykanie widać dalej nie rozumieją, że w miejsce ściętej głowy wyrastają kolejne. Każdy wysoko postawiony polityk czy generał ma swoich zastępców i sztab zaufanych ludzi, którzy w przypadku sytuacji takiej jak ta, zajmą jego miejsce. I tak jak wspomniałem wcześniej, większość Irańczyków woli się nie angażować. Przeczekać i za kilka tygodni wrócić do ustalonego trybu funkcjonowania - oczekiwania na wybory w USA z nadzieją, że Amerykanie wybiorą lepszego prezydenta. Tajemnicą poliszynela jest, że zabicie Kassema Sulejmaniego miało zjednać Trumpowi wyborców w Stanach. Ważną kwestią jest także to, jak na tę politykę reagują Irakijczycy, ponieważ Sulejmani był tylko jedną z ofiar ataku. Wśród nich byli iraccy oficjele. I dziś powinniśmy również patrzeć na to, co dzieje się u zachodniego sąsiada Iranu, ponieważ Irakijczycy planują usunięcie amerykańskiego kontyngentu z kraju. Jest to coś, co będzie miało ogromny wpływ na przyszłe wydarzenia na Bliskim Wschodzie. Irańczycy boją się wojny? Wiedzą o tym irańscy politycy, wiedzą także i politycy amerykańscy. Dlatego taka opcja nie jest przez żadną ze stron rozpatrywana i iraniści są w tej kwestii zgodni. Niezależnie od pohukiwań na Tweeterze. Obecnie, największym zagrożeniem dla światowego pokoju jest Trump. I tak szybko, jak zmieni się władza w USA, tak szybko odzyskamy jako taką stabilizację. O czym się teraz mówi przy kolacji? Należy wiedzieć, że Irańczycy przez pierwsze dziewięć lat istnienia jako republika (od 1979 r.), przeżyli wojnę sponsorowaną przez Zachód, który dozbrajał i pomagał Saddamowi Husajnowi. Zostali napadnięci, zdradzeni, rozlewali krew w bezsensownej wojnie, której sami nie wywołali. Chciał jej Irak i później Amerykanie, Francja, Brytyjczycy... bo tym zależało na kontroli tak zasobnych terenów roponośnych w prowincji Khuzestan należącej do Iranu lub zwrocie długów/inwestycji za dozbrojenie Saddama. Irańczycy są w wielkim szoku po tym, co Amerykanie zrobili. Sami do końca nie wiedzą, co o tym myśleć. Uczucia złości, rozgoryczenia i smutku, poczucia kolejnej zdrady to te, które dominują obecnie. Na to, jakie nastroje wyklarują się w długim terminie, trzeba będzie poczekać do czasu, kiedy emocje opadną. Sugerują jakieś rozwiązania, radzą? Irańczycy nic nie radzą, bo jak to zwykle bywa - zwykli ludzie pozostają poza możliwościami wpływów na brutalną politykę. Nie chcą jednak po raz kolejny znaleźć się w zasięgu wpływów tych, dla których zyski z ropy i dominacja nad światem są głównymi celami działania. Wśród nagłówków krzyczących o wojnie, zemście, niszczeniu i zabijaniu będę głosem większości Irańczyków, którzy proszą Zachód, aby nie udawał, że wszystko jest w porządku i nie odwracał wzroku od tego, co Amerykanie czynią zwykłym ludziom: mającym żony czy mężów, dzieci i pracę, plany na przyszłość oraz po prostu chcą żyć w pokoju. Co oznaczają wywieszone na meczetach czerwone flagi? W irańskiej kulturze flagi są bardzo istotnym elementem towarzyszącym przeróżnym wydarzeniom. Większość z nich swoje początki bierze w religii. Czerwony kolor oznacza niesprawiedliwie rozlaną krew, męczeńską śmierć. Jest bezpośrednim odwołaniem do zabicia trzeciego imama szyitów – Imama Husejna. W 2019 roku Iran święcił turystyczny triumf. Do kraju miało przyjechać blisko 8 milionów gości zagranicznych. Czy to koniec turystyki? Tak długo, jak turyści nie będą bali się przyjeżdżać do Iranu, tak długo turystyka będzie się rozwijać. Irański rząd zdaje sobie sprawę, jak ogromną siłę ma "odczarowująca demony" turystyka. Czyli jak bardzo jest w stanie zmienić odbiór kraju, zrozumienie dla panujących obyczajów wśród odwiedzających. Osoba wracająca z podróży opowiada historie o pięknym i bezpiecznym kraju, z przyjaznymi mieszkańcami podchodzącymi i oferującymi pomoc, pytającymi, jak ci się podoba, zapraszającymi na herbatę i do swoich domów, o jego niesamowitych zabytkach, kulturze i wspaniałej przyrodzie. To idzie w eter i ta wieść się roznosi coraz szybciej i z o wiele większą siłą przebicia, niż sponsorowana propaganda mająca zdyskredytować Iran w opinii publicznej. Dlatego irański rząd nie może sobie pozwolić, by stracić to, do czego przez lata przekonywał świat. Krzyczenie przez Tweetera jednej czy drugiej strony, to nic innego, jak słowne przepychanki, które niewiele wnoszą do faktycznej polityki. Foto: Bartosz Kapica / Bartosz Kapica z żoną Ghazal Czy na miejscu obecnie są turyści? Główny sezon turystyczny już się zakończył, więc przyjezdnych jest zdecydowanie mniej, niż na wiosnę czy jesień, które są najlepszymi okresami, by odwiedzić Iran. Jednak, mimo że zapanowała już zima, turyści dalej przyjeżdżają. We wszystkich zabytkach i na starych miastach spotyka się obcokrajowców. Życie toczy się swoim starym rytmem. Których miejsc jednak lepiej się wystrzegać? Znając Irańczyków, moglibyście spodziewać się raczej czegoś miłego z ich strony niż agresji. Jednak tak jak w każdym miejscu na świecie, tam gdzie odbywają się demonstracje, lepiej się nie pojawiać. Proponujemy unikać miast na trasie przejazdu karawany z ciałem zabitego generała Sulejmaniego oraz wszystkich miejsc, w których toczą się demonstracje. Istnieją rządowe zalecenia w razie ataku? Nie ma takowych, ponieważ nikt nie myśli o ataku. Irańscy politycy są utalentowanymi strategami i nie doprowadzą do sytuacji, w której Iran mógłby znaleźć się w stanie wojny z USA. Poniżej ujęcia piękna Iranu, których autorem jest rozmówca.
.
  • nci6kk53k1.pages.dev/227
  • nci6kk53k1.pages.dev/213
  • nci6kk53k1.pages.dev/285
  • nci6kk53k1.pages.dev/238
  • nci6kk53k1.pages.dev/73
  • nci6kk53k1.pages.dev/316
  • nci6kk53k1.pages.dev/35
  • nci6kk53k1.pages.dev/117
  • nci6kk53k1.pages.dev/232
  • nikt nie odwiedza tego kraju